poniedziałek, 10 grudnia 2012

eveline 8w1 total action / essence studio nails ultra gloss nail shine


Witam, dzisiaj, gdy w końcu znalazłam chwilę wolnego czasu pomiędzy matematyką, a... matematyką, postanowiłam wypowiedzieć się na temat, dobrze już znanej w blogowym światku, odżywki do paznokci z rodziny: eveline total action. [czyli znów o paznokciach]

Odżywką którą ja miałam okazję wypróbować jest 8w1. Powiem szczerze, że długo zastanawiałam się czy wybrać tę, czy diamentową (na którą nadal się czaję) Oto i moja odżywka (bardziej, ku przypomnieniu zdjęcie umieszczam)    

Przyznam szczerze, że moje paznokcie nie sprawiają mi większego problemu, są twarde, grube i szybko rosną, więc w zasadzie nie potrzebowały tej odżywki bardzo mocno, jednakże gdy zaczęła się jesień, odnotowałam rozdwajanie się płytek, poza tym, często katuje paznokcie zmywaczami i lakierami, oraz szukałam czegoś co pozwoli mi ochronić paznokieć przed odbarwieniem przez ciemny kolor.

Powiem tak, odżywka spisała się :) I nadal mi służy, używam jej regularnie, jednak nie tak jak nakazuje producent, nakładam jedną warstwę pod lakier, i do tej pory jedynym skutkiem ubocznym który zauważyłam są wysuszone skórki, o czym producent ostrzegał. Stosuję ją już dość długo, a paznokcie mam twarde i nie rozdwajające się, nie wystąpiły u mnie "skutki uboczne" jak u nie których dziewczyn. Odżywka nie schodzi płatami, co innym się niestety zdarza, przedłuża znacznie trwałość lakieru na paznokciu, generalnie jestem bardzo zadowolona, i polecam ją z czystym sumieniem. Warto wydać te 11 zł i mieć ją w swojej kolekcji :)


Kolejny produkt, to nowy nabytek, tym razem coś "nawierzchniowego"                                        
essence studio nails ultra gloss nail shine:

Powiem tak, na top coat'ach z essence już się przejechałam, zdarzyło mi się zakupić bubel, który miał przedłużyć trwałość lakieru i utwardzić go, a działo się wręcz przeciwnie, lakier po jego użyciu schodził płatami po kąpieli, przed z resztą też. Że już nie wspomnę o nie przyjemnych odgnieceniach z pościeli które "działy się" nawet po 3 godzinnym wysychaniu lakieru. Tamten produkt zupełnie nie spełniał swojej funkcji, dlatego też, gdy zobaczyłam co zakupiła moja mama tym razem , byłam lekko przerażona. Sama, ze względu na złe wspomnienia nie zaryzykowałabym tego zakupu.

Tego lakieru używałam dopiero dwa razy, więc moja recenzja będzie krótka, póki co, w przeciwieństwie do swojego brata, specyfik spisuje się wyśmienicie. Przyśpiesza wysychanie lakieru (nałożyłam go na lakier który zwykł schnąć 3-4 godziny i przez to go nie używałam, po użyciu tego produktu był suchy w 15 min i nie powstały kompletnie żadne odgniecenia) Nie schodzi łatami z paznokci, jest bardzo przyjemny i rzeczywiście utrwala.

Póki co, jestem na tak. Polecam ten produkt.

Pozdrawiam ciepło, Olaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz